Sobotnie popołudnie spędziłem wspólnie z Panią Julią Piterą podejmując jako gospodarz Naszego Gościa na spotkaniach-"domówkach" z mieszkańcami naszego powiatu. Odbyliśmy 3 takie wizyty: Bieżuń, Żuromin i Lubowidz. Każde miało inny klimat, poruszało inne problemy, jednak wszystkie dotykało bieżących problemów. Pytający Panią Minister obywatele i odpowiadająca udowodnili że można prowadzić debatę bez złych emocji. Rozmawialiśmy: o waloryzacji (zastąpienia % na zł) emerytur i problemach dramatycznie niskich świadczeń dla "starego portfela", o celowości likwidacji spółek skarbu państwa przez ministra Grada po to aby nie "kadrować" kolesi po wyborach, o potrzebie zmian w służbie zdrowia a w szczególności umożliwienia startu młodym lekarzom poprzez staże i praktyki-zmiany w sposobie pracy tzw. konsultantów krajowych dokonywanych przez Minister Ewę Kopacz, o braku właściwej komunikacji w mediach nt. zmian w KRUS-ie (PO nie jest za jego likwidacją ale uszczelnieniem), o problemach rolników z ARIMR-em a dokładniej z jej biurokracją, o zapomnianym przez wielu problemie "ptasiej grypie" i pozostawieniu rolników samym sobie-w świetle informacji o odszkodowaniach dla producentów warzyw- braku zainteresowania posłów, wojewody i samego Ministra Rolnictwa Marka Sawickiego (interesowali się tylko bez efektów), o problemach w samorządzie, kierunkach działań w najbliższych miesiącach.
Wielokrotnie Pani Minister podkreślała że należy walczyć o frekwencję, dopingować wszystkich do udziału w wyborach bez względu na preferencję wyborcze. Siłą demokracji jest głos oddany w wyborach a nie głos malkontenta narzekającego na wszystko. W sprawach pilnych Pani Minister poprosiła o wystosowanie pisma na jej biuro tak aby mogła zająć się tematem. Pogoda wytrzymała więc mogliśmy cieszyć się naturą przy stolikach w ogródkach. Taki klimat dodatkowo sprawiał że atmosfera udzieliła się wszystkim. Włodarze Lubowidza zaprosili Naszego Gościa do siebie na piknik na dzień 14.08. i Pani Minister zaproszenie przyjęła.
Czekamy więc na kolejne spotkanie....