poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Sobota z Julią Piterą

Sobotnie popołudnie spędziłem wspólnie z Panią Julią Piterą podejmując jako gospodarz Naszego Gościa na spotkaniach-"domówkach" z mieszkańcami naszego powiatu. Odbyliśmy 3 takie wizyty: Bieżuń, Żuromin i Lubowidz. Każde miało inny klimat, poruszało inne problemy, jednak wszystkie dotykało bieżących problemów. Pytający Panią Minister obywatele i odpowiadająca udowodnili że można prowadzić debatę bez złych emocji. Rozmawialiśmy: o waloryzacji (zastąpienia % na zł) emerytur i problemach dramatycznie niskich świadczeń dla "starego portfela", o celowości likwidacji spółek skarbu państwa przez ministra Grada po to aby nie "kadrować" kolesi po wyborach, o potrzebie zmian w służbie zdrowia a w szczególności umożliwienia startu młodym lekarzom poprzez staże i praktyki-zmiany w sposobie pracy tzw. konsultantów krajowych dokonywanych przez Minister Ewę Kopacz, o braku właściwej komunikacji w mediach nt. zmian w KRUS-ie (PO nie jest za jego likwidacją ale uszczelnieniem), o problemach rolników z ARIMR-em a dokładniej z jej biurokracją, o zapomnianym przez wielu problemie "ptasiej grypie" i pozostawieniu rolników samym sobie-w świetle informacji o odszkodowaniach dla producentów warzyw- braku zainteresowania posłów, wojewody i samego Ministra Rolnictwa Marka Sawickiego (interesowali się tylko bez efektów), o problemach w samorządzie, kierunkach działań w najbliższych miesiącach.
Wielokrotnie Pani Minister podkreślała że należy walczyć o frekwencję, dopingować wszystkich do udziału w wyborach bez względu na preferencję wyborcze. Siłą demokracji jest głos oddany w wyborach a nie głos malkontenta narzekającego na wszystko. W sprawach pilnych Pani Minister poprosiła o wystosowanie pisma na jej biuro tak aby mogła zająć się tematem. Pogoda wytrzymała więc mogliśmy cieszyć się naturą przy stolikach w ogródkach. Taki klimat dodatkowo sprawiał że atmosfera udzieliła się wszystkim. Włodarze Lubowidza zaprosili Naszego Gościa do siebie na piknik na dzień 14.08. i Pani Minister zaproszenie przyjęła.
Czekamy więc na kolejne spotkanie.... 

9 komentarzy:

  1. Proszę Pana przecież cała Pańska partia opiera się tylko na kolesiostwie. Co Pan piszesz?

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywista oczywistość, że jeśli Kaczyński jeździ po Polsce, a np. Macierewicz "nawiedza" Żuromin to takich okoliczności kolesiostwem nazwać nie można. Nie bądź anonimowy z 4.08.2011 r. hipokrytą i złośliwcem. Grzegorz

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyjeżdżają, złote góry obiecują a wyborcza tłuszcza, potrzebna jedynie do odpowiedniego zakreślenia karty do głosowania, po wyborach znów zostanie sam na sam ze swoją biedą. Łykamy te przedwyborcze kłamstwa, nieważne czy to PISu, PO, PSL czy innej przestępczej organizacji. Kiedy przejrzymy na oczy, że w całej tej polityce, w całym tym Sejmie, Senacie nie chodzi o to, żeby zrobić z Polski krainę szczęśliwości a obywateli nakarmić, napoić i doprowadzić do dostatku. Chodzi o to, żeby SAMEMU się nachapać, ustawić rodzinę, znajomych, którzy po kolejnych wyborach wskoczą na ich miejsce. A potem ci znajomi ponownie przygotują grunt i tak w kółko... Spójrzmy na Sejm, na partie. Od 1989 roku są tam te same mordy, tylko nazwy partii się zmieniają a program przygotowywany jest pod głupich wyborców. Tam są ciągle te same mordy. W jaki sposób ma być lepiej, skoro przez kilkadziesiąt lat okradają nas ci sami ludzie??? Ryczałt na benzynę 3 tys, zł, ryczałt na prowadzenie biura poselskiego 12 tys zł. darmowe hotele, przeloty, restauracje, złote karty kredytowe, limuzyny, pensja 30 tys zł. I jak w tym kraju ma być lepiej??? To WY, chodzący na wybory, łykający te bajki o polskim dobrobycie, wzroście pensji, poprawie służby zdrowia, dobrze zarabiających policjantach, bezpiecznych miastach, jesteście głupi... Jesteście skończonymi idiotami. Od kilku dziesięcioleci głosujecie na te same mordy, które co kilka lat zmieniają tylko inną flagę. Głosujecie, sponsorujecie, narzekacie, głosujecie, sponsorujecie, narzekacie, głosujecie, sponsorujecie, narzekacie, głosujecie, sponsorujecie, narzekacie... Kto z Was zarobi 2 miliony w ciągu 4 lat? Nikt. A poseł potrafi... Macie to, co chcieliście - Solidarność, konkordat, Europa bez granic, NATO. Łykaliście propagandę, która zrobiła dobrze w tym kraju tylko politykom i ich rodzinom. Niedługo wybory - nie zapomnijcie barany wybrać się na rzeź i po raz kolejny zagłosować na jeszcze lepszą Polskę.

    Dawnośmy się Krzysztofie nie widzieli, ale na usta cisną mi się słowa... Wycieczka broń Boże nie osobista. Powyższa żółć to polityczny całokształt, na który Ty również pracujesz...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ehhhh, mój komentarz będzie widoczny [czyli w ogóle się nie pojawi] po zatwierdzeniu. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pewnie promil, ale jest obszar, który na politycznych wycieczkach sejmowo - senatorskich wręcz "traci". Można by spokojnie dbać o rodzinę, o własną przyszłość... a jednak... Mamona, to jednak nie jedyny wyznacznik...

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałem długi wpis pełen rozgoryczenia do procedur demokratycznych i pretensji do wszystkich - do wybieranych, wybranych i wybierających. Do siebie autor wpisu pretensji nie ma, bo prawdopodobnie nie głosuje. Do tych co olewają wybory chyba także. Nie wiem czego oczekuje i jaki system zaspokoiłby jego oczekiwania. Totalna obywatelska bierność, anarchia, zdanie się na opatrzność, siły natury, selekcję naturalną?
    "Od 1989 roku są tam te same mordy, tylko nazwy partii się zmieniają a program przygotowywany jest pod głupich wyborców." Idealnie było przed 1989 r. ? Przecież nawet nazwy partii się nie zmieniały, a na istnienie mord nie miał nikt wpływu, program partii był programem narodu i basta! To ja już wolę tych głupich wyborców głupio wybierających. Dla mnie głupimi są ci, co obrażają się na demokrację, nie biorą udziału w wyborach i winę zwalają na innych. Czuję się obrażony takim wpisem, bo nie uważam się za barana i nie mam powodu wstydzić się za ludzi, na których glosuję, a że często gęsto jestem w mniejszości i moi kandydaci nie uzyskują mandatów, to trudno.
    Grzegorz

    OdpowiedzUsuń
  7. Wydaje mi się malkontencie, że Twój komentarz jednak się pojawił
    Grzegorz

    OdpowiedzUsuń
  8. Po przeczytaniu tego długiego postu mam wrażenie, że napisał go niedoszły poseł, któremu żal się zrobiło, że inni działają w sejmie, a nie on. Droga wolna rozgoryczony "pisarzu" kandyduj !! Może tY (z premedytacją) będziesz lepszy :/
    Paweł

    OdpowiedzUsuń
  9. Wpływowy poseł umiera na ciężką chorobę. Jego dusza trafia do Nieba i wita go Święty Piotr. Witaj w Niebie. Zanim tu zamieszkasz, musimy rozwiązać tylko jeden problem. Mamy to pewne zasady i nie jestem pewien, co z tobą zrobić. Jak to co - wpuśćcie mnie - mówi poseł. Cóż, chciałbym, ale mamy polecenia z samej góry. Zrobimy tak - spędzisz jeden dzień w Piekle i jeden dzień w Niebie. Potem możesz sobie wybrać, gdzie chcesz spędzić wieczność. Serio, ja już wiem - chcę trafić do Nieba - mówi poseł. Wybacz, ale mamy swoje zasady. Po tych słowach, Święty Piotr odprowadza go do windy i poseł zjeżdża w dół, dół, dół wprost do Piekła. Drzwi otwierają się i poseł jest pośrodku pełnego zieleni pola golfowego. W tle jest restauracja, a przed nią stoją wszyscy jego przyjaciele oraz inni politycy, którzy pracowali z nim. Wszyscy są szczęśliwi i świetnie się bawią. Podbiegają do posła i witają go, ściskają oraz wspominają stare dobre czasy, gdy bogacili się kosztem zwykłych ludzi. Potem grają w golfa a następnie jedzą kolację z kawiorem i czerwonym winem. Jest także Szatan który jest naprawdę fajnym i sympatycznym gościem - świetnie się bawi i tryska humorem opowiadając dowcipy. Poseł bawi się tak doskonale, że nim się zorientuje, minie jego czas. Wszyscy ściskają go i machają na pożegnanie, gdy winda rusza w górę. Winda jedzie, jedzie i jedzie - aż drzwi się otwierają w Niebie, gdzie czeka na niego Święty Piotr. Czas odwiedzić Niebo. I tak mijają 24 godziny, w których mąż stanu spędza czas z duszyczkami na skakaniu z chmurki na chmurkę, graniu na harfach i śpiewaniu. Bawią się całkiem nieźle i nim się zorientuje, doba mija i powraca Święty Piotr. Cóż - spędziłeś jeden dzień w Piekle i jeden dzień w Niebie. Wybierz zatem swój los. Poseł myśli chwilkę i odpowiada. Cóż, nigdy nie myślałem, że to powiem. To znaczy - w Niebie jest naprawdę cudownie, ale myślę, że lepiej mi będzie w Piekle. Tak więc Święty Piotr odprowadza go do windy i poseł jedzie w dół, dół, dół... - wprost do Piekła. Otwierają się drzwi i poseł jest pośrodku pustyni pokrytej śmieciami i odpadkami. Widzi wszystkich swoich przyjaciół ubranych w szmaty, zbierających śmieci do czarnych, plastikowych toreb. Nagle podchodzi do posła Szatan i klepie go po ramieniu. "Nie rozumiem! - mówi senator. Jeszcze wczoraj było tu pole golfowe, restauracja, jedliśmy kawior, tańczyliśmy i bawiliśmy się świetnie. Teraz jest tu tylko pustynia pełna śmieci, a moi przyjaciele wyglądają strasznie! Szatan spogląda na posła, uśmiecha się i mówi: Wczoraj mieliśmy kampanię wyborczą! A dziś na nas zagłosowałeś. Już jest po wyborach.

    OdpowiedzUsuń