środa, 8 czerwca 2011

komisja-absolutorium-skarga

Posiedzenie trwało ponad 5 godzin. Pierwsze słusznie zarobione pieniądze za posiedzenie. Nieobecności usprawiedliwione ze strony Urzędu, nieusprawiedliwione ze strony Rady. Temat absolutorium bez emocji. Wyjaśnienia Pana Burmistrza przewlekłe i nic nie wnoszące. Epicentrum emocji to temat skargi na Burmistrza, odczytanej przez prowadzącą Panią V-ce Przewodniczą, następnie nieudolna (w mojej ocenie)  próba tłumaczenia Oskarżonego. Mąż Skarżącej w prosty i nieskomplikowany sposób zrelacjonował całą sytuację. Emocje były ogromne. Kaliber słów był również duży. Sprawa jest śmierdząca z punktu widzenia obywatela. Wg mnie Pan dzieli i rządzi. Dowodem tych słów jest poprzedni post z korespondencją otrzymaną z PUP po interwencji Radnego Andrzeja Staronia podważającą wersję Pana Burmistrza. Cieszę się że pomimo złośliwości ze strony Władzy całość obustronnej polemiki została zarejestrowana na dyktafonach prasy, UGiM i moim. Zabrakło na posiedzeniu Pana Przewodniczącego Rutowskiego jako osoby przyjmującej skargę i procedującej dalej. Wierzę że jego nieobecność zostanie mocno usprawiedliwiona osobiście, w innym przypadku nazwę to odpowiednio. Nie będę dalej rozwodził nad tym tematem, poza jednym: osoby skarżące w następnych wyborach na P. Noska już nie zagłosują, głosując całą rodziną "za". Brawo.
W piątek sesja. A następna sesja w kolejny piątek. PO ponad dwóch miesiącach posuchy nawał spraw. Wypada się tylko cieszyć...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz