Przyglądając się pismom - odpowiedziom na interpelacje widać jednoznaczność, że "Or" czyli Wydział Organizacyjny UGiM Żuromin w tym samym worku ewidencjonuje pisma kierowane do Rady Miejskiej Przewodniczącego) i UMiG Żuromin (Burmistrza), a przecież są dwa różne organy władzy. Odp znak Or.0003.12.2011 podpisał Burmistrz, a odp. zewidencjonowaną w URZĘDZIE pod od kolejnym numerem Or.0003.13.2011 podpisał z kolei Przewodniczący Rady Miejskiej. Jeden misz-nasz tam jest, a wydaje się logicznym i wskazanym prawnie, że pisma kierowane do Rady Miejskiej powinny mieć odrębną ewidencję. Zastanawiam się czy Przewodniczący podpisuje pisma zewidencjonowane w Urzędzie czy Burmistrz zewidencjonowane w Radzie Miejskiej. Jakby nie było trudno rozgryźć ile spraw typu "0003" wpłynęło do Rady a ile do Urzędu skoro to jeden kociołek ewidencyjny.
Kolejność zgłoszeń u burmistrza to przygotowana starannie "lista" tych,którzy mają iść do pracy, a jak wszyscy wiemy są to na ogół te same osoby (mamy oczy i uszy). Bajeczki z pisma (patrz wyżej) to przewodniczący rady może opowiadać radnym na sesji i to nie wszystkim, bo są tam i myślący logicznie.
Nie widzę żadnego powodu by p. Krzysztof zamykał ten blog. Nawet jeśli tylko raz na kwartal coś tu napisze, to blog powinien istnieć. Mam nadzieję, że od czasu do czasu będzie coś tu jednak pisane. Pozdrawiam Grzegorz
Przyglądając się pismom - odpowiedziom na interpelacje widać jednoznaczność, że "Or" czyli Wydział Organizacyjny UGiM Żuromin w tym samym worku ewidencjonuje pisma kierowane do Rady Miejskiej Przewodniczącego) i UMiG Żuromin (Burmistrza), a przecież są dwa różne organy władzy. Odp znak Or.0003.12.2011 podpisał Burmistrz, a odp. zewidencjonowaną w URZĘDZIE pod od kolejnym numerem Or.0003.13.2011 podpisał z kolei Przewodniczący Rady Miejskiej. Jeden misz-nasz tam jest, a wydaje się logicznym i wskazanym prawnie, że pisma kierowane do Rady Miejskiej powinny mieć odrębną ewidencję. Zastanawiam się czy Przewodniczący podpisuje pisma zewidencjonowane w Urzędzie czy Burmistrz zewidencjonowane w Radzie Miejskiej. Jakby nie było trudno rozgryźć ile spraw typu "0003" wpłynęło do Rady a ile do Urzędu skoro to jeden kociołek ewidencyjny.
OdpowiedzUsuńKolejność zgłoszeń u burmistrza to przygotowana starannie "lista" tych,którzy mają iść do pracy, a jak wszyscy wiemy są to na ogół te same osoby (mamy oczy i uszy). Bajeczki z pisma (patrz wyżej) to przewodniczący rady może opowiadać radnym na sesji i to nie wszystkim, bo są tam i myślący logicznie.
OdpowiedzUsuńPanie Radny. Coś się chyba Panu blogowanie znudziło. Nic nowego tu nie ma. Albo pisz Pan, albo zamknij tę stronę.
OdpowiedzUsuńad vocem do wpisu powyżej
OdpowiedzUsuńNie widzę żadnego powodu by p. Krzysztof zamykał ten blog. Nawet jeśli tylko raz na kwartal coś tu napisze, to blog powinien istnieć. Mam nadzieję, że od czasu do czasu będzie coś tu jednak pisane.
Pozdrawiam
Grzegorz